aaa4 |
Wysłany: Pią 13:16, 28 Lip 2017 Temat postu: |
|
-Twoj przyjaciel Smolipaluch splatal figla biednej Resie, kiedy jej kazal szukac ksiazki - ciagnela, przytrzymujac szkatulke i dlonia w rekawicy chwytajac jednego z wezy tuz przy jego plaskiej glowie.
-No, chodzze! - przywolala Baste, podajac mu wijacego sie weza.
Meggie widziala po twarzy Basty, ze wszystko sie w nim burzy, ale podszedl poslusznie i ujal weza, trzymajac z daleka od siebie pokryty luska, skrecajacy sie korpus.
-Widzisz, Basta nie lubi moich wezy! - stwierdzila z usmiechem Sroka. - Nigdy ich nie lubil. Ale to
niewiele znaczy, bo Basta - o ile wiem - nie lubi niczego procz swojego noza. A poza tym uwaza, ze
weze przynosza nieszczescie, co jest oczywiscie kompletna bzdura.
Mortola podala Bascie drugiego weza. Gad otworzyl pyszczek, ukazujac drobne zeby jadowe. Meggie przez chwile zrobilo sie prawie zal Basty.
-No, i co ty na to? Czy to nie jest swietny schowek? - spytala Mortola, po raz trzeci siegajac do |
|